Historia jednostki

Energia i patriotyczna postawa ludności w 1900 roku zrodziła myśl założenia organizacji społecznej – Ochotniczej Straży Pożarnej, by chronić dobytek istniejącej wsi drewniano-słomianej, mając na uwadze bardzo częste łuny i dymy pożarów trawiące skromny dorobek jej mieszkańców.

Powstały oddział Ochotniczej Straży Pożarnej początkowo liczy 100 członków. Swoją działalnością obejmuje teren Tarnogóry i Izbicy. W skład pierwszego zarządu wchodzą:
– Stanisław Kronland – główny inicjator i założyciel, zam. Izbica;
– Stanisław Czyżewski – zam. Tarnogóra;
– Herman Benesz – pierwszy naczelnik, zam. Tarnogóra;
– Jan Śliwiński – z-ca naczelnika, zam. Izbica;
– Walenty Goliński – zam. Tarnogóra.

Powstaje wielka nadzieja wyzwalająca zapał i popychająca do czynu ludność wiejską. Bieda materialna społeczeństwa Tarnogóry i sąsiednich wsi nie sprzyja rozwojowi powstałej organizacji strażackiej, ale jednocześnie zachodzi konieczna potrzeba ochrony drewnianych chat krytych słomą. Stąd też w 1903 roku, dzięki pracownikom młyna, garbarni, browaru oraz okolicznych kupców, jednostka otrzymuje sztandar warty 500 rubli.

Obok ciągłej walki z obroną mienia, organizacja strażacka zaczyna pełnić na wsi rolę organizacji kulturalno – oświatowej. W 1924r. ze składek i zbiórek zostają zakupione do straży instrumenty muzyczne i powstaje działająca po dziś dzień orkiestra dęta.

W 1925 r. dochodzi do rozłączenia oddziału OSP Tarnogóra – Izbica na dwa samodzielne oddziały, Tarnogórę i Izbicę. Samodzielny oddział OSP w Tarnogórze liczy w tym czasie 44 członków. Jednostka podzielona jest na 4 sekcje. Ufundowany przed laty sztandar pozostaje przy oddziale Tarnogóra jako bardziej liczebnym i aktywnym. Wszyscy strażacy są w tym czasie przeszkoleni zgodnie z programem szkolenia z tego okresu.

Obok działalności czysto bojowej, organizacja strażacka prowadzi działalność polityczną. Patriotyczna postawa strażaków spotyka się często z nieprzyjemnymi konsekwencjami. I tak, prezes straży – Piotr Lewandowski, jest więziony za działalność antycarską. W 1918r., w operacji rozbrajania wojsk okupanta, udział biorą strażacy: Józef Czachyra z synem Stanisławem oraz Rozalia Protas, żona strażaka.

W okresie dwudziestolecia międzywojennego, szereg strażaków bierze udział w związkach niepodległościowych, działających dla dobra ojczyzny.

Nadchodzi 1939r., najbardziej tragiczny dla Polski, i znów wielu strażaków staje do bezpośredniej walki z najeźdźcą hitlerowskim. Lata okupacji zmieniają strukturę organizacyjną straży. Zarządy nie są uznawane przez władze okupacyjne, jednak w Tarnogórze zarząd istnieje i nadaje ton pracy jednostki.

W 1940r. powstaje drużyna Żeńskiej Służby Samarytańsko-Pożarniczej. Oddział kobiecy i męski liczy w tym czasie 61 osób. Drużyną kobiet kieruje Zofia Wołos, a następnie Wanda Kosiarska. Drużyną męską kieruje Ludwik Jakubek. W okresie okupacji organizacja strażacka zostaje administracyjnie podporządkowana władzom okupanta, ale patriotyzm strażaków pozwala na wykorzystanie jej do walki z hitlerowskim najeźdźcą. Każdego dnia i nocy wyznaczane są warty do ochrony gospodarstw. To oni ostrzegają mieszkańców o zbliżających się wojskach lub żandarmerii. Ostrzegają tych, którzy mają być aresztowani lub wywiezieni na przymusowe roboty. Obstawiają zebrania grup konspiracyjnych. W akcjach tych szczególnie wyróżnili się następujący druhowie: J. Lenkiewicz, L. Jakubek, W. Olejczyk, T. Jarocki, M. Kita, T. Juściński, A. Lewandowski, W. Stafijowski, S. Wołos, J. Jarocki, T. Kosiarski, K. Malczewski, E. Piątkowski, W. Rysak. Nie obyło się też bez tragicznych następstw, i tak: na Zamku Lubelskim zamordowany zostaje jeden z pierwszych prezesów straży, doktor Marian Sulewski. Ginie zamordowana w Oświęcimiu Janina Ziemba, członkini drużyny żeńskiej. Mocno tu należy podkreślić odwagę członków całej organizacji strażackiej, którzy narażając swoje życie walczą z okupantem. W czasie okupacji prezes straży Jan Kosiarski z narażeniem życia przechowuje we własnych zabudowaniach sztandar jednostki, mimo wielokrotnych wezwań na przesłuchania przez osławionego na całym terenie zbira hitlerowskiego, Engelsa.

W 1944r. członkowie OSP czynnie włączają się do odbudowy swojej małej “ojczyzny” – Tarnogóry. W tym czasie jednostka liczy 62 członków, w tym 18 kobiet. Sprzęt w tym czasie stanowią: 2 ręczne sikawki, motopompa. Reszta sprzętu, w tym instrumenty muzyczne, zginęła bądź też została strawiona przez ogień w okresie działań wojennych.

W roku 1964, z pomocą krasnostawskiej komendy, jak i własnych funduszy, wybudowano garaż na samochód strażacki. W tym samym roku jednostka otrzymuje dzięki płk. poż. Mikołajowi Szrubowiczowi, krasnostawskiemu komendantowi straży pożarnych, wóz bojowy.

W 1967r. zostaje oddany do użytku Dom Strażaka, który powstaje dzięki wielkiemu wkładowi pracy wszystkich strażaków. W tym samym czasie zostają zakupione nowe instrumenty muzyczne dla orkiestry dętej, która aktywnie uczestniczy we wszystkich uroczystościach, nie tylko strażackich.

W roku 1994 zostaje odnowiony sztandar jednostki, uzupełnione zostaje umundurowanie dla całego oddziału oraz koszule dla członków orkiestry.

Przez cały czas swojego istnienia OSP w Tarnogórze, wśród członków jednostki istnieje wielki patriotyzm. To oni byli żołnierzami Polskiej Organizacji Wojskowej, to oni szli na ochotnika walczyć w Powstaniach Śląskich. To oni byli w związkach “Krakusa” i “Strzelca”. To oni walczyli w wojnie obronnej w 1939r. To oni zasilali polskie organizacje partyzanckie, takie jak AK, BCH, NSZ, AL. To oni po 1944r. byli inicjatorami czynów społecznych. To oni mimo ateizacji w PRL stali zawsze na gruncie wiary i umiłowania małej i dużej Ojczyzny, jakimi są Tarnogóra i Rzeczpospolita Polska. To my, spadkobiercy chlubni tradycji swoich poprzedników, kontynuujemy ich wzorce wierni hasłu: “Bóg, Honor, Ojczyzna”, z mottem: “Wszystko, co nasze, Polsce oddamy”.